poniedziałek, 4 lutego 2013

EXAM :3

HANA

Dzisiaj środa, razem z Susan mamy bardzo ważny egzamin z biologii, stanowi on 50% oceny końcowej. Strasznie dużo się na niego uczyłam. Kiedy pojechałam z Tylerem do szkoły, od razu chciałam poszukać Su, żeby się dowiedzieć, jak jej poszła nauka.
-Susan! Susan! O tu jesteś, co ty robisz?
-Douczam się na test chyba, co nie? A jak z tobą, umiesz coś?
-Starałam się nauczyć, ale boję się tego egzaminu. -po jakimś czasie przybiegła do nas Caroline. 
-Co się znowu stało Caroline? -zapytałam.
-Dyrektor dzisiaj ogłosił, że egzamin z biologii będzie ustny. Jak taka próbna matura. -powiedziała spokojnie, ponieważ była na profilu medycznym i chciała zostać lekarzem.
-Co?? Chyba sobie żartujesz. To straszna wiadomość. - zaczęłam się niepokoić.
-Hana spokojnie, będzie dobrze, proszę cię. Dasz sobie radę wierzę w ciebie.- wspierała mnie Su.
-Ale o co chodzi? -zapytała się Caroline, a ja dalej nie mogłam mówić.
-Hana strasznie się boi wystąpień publicznych. -wytłumaczyła jej Susan.
-Przykro mi Hana, musisz jakoś to przezwyciężyć. -chciała mnie pocieszyć. Podziękowałam Caroline i Susan za wspieranie. Rozpoczął się egzamin. Ja byłam dopiero na samym końcu, bo moje nazwisko zaczyna się na W. Przyszedł czas na Susan, weszła i wyszła po 10 minutach, coś szybko.
-Czemu tak szybko? -zapytałam.
-Zadała mi 2 pytania na oba odpowiedziałam dobrze. Porozmawiałam z nią sobie jeszcze o uczelniach, na jakie składam papiery i zdałam na 5. - Susan to umie rozmawiać, przewodnicząca szkoły w końcu musi. Po 30 min przyszedł czas na mnie, Susan czekała ze mną. Kochana z niej przyjaciółka. Weszłam do sali.
-Dzień dobry pani profesor.
-Dzień dobry Hana, usiądź sobie. Pierwsze pytanie: Określ miejsce przebiegu reakcji pomostowej w mitochondrium i rolę koenzymu A (CoA) w procesie oddychania tlenowego. Odpowiedz na to pytanie.
-Miejscem reakcji jest macierz mitochondrialna. Natomiast koenzym A włącza do cyklu Krebsa grupę acetylową, powstałą w wyniku dekarboksylakcji oksydacyjnej pirogronianu.
-Bardzo dobrze Hana, skąd to wiesz? -dziwne pytanie.
-Rozmawialiśmy o tym na lekcji zapewne i zapamiętałam.
-Hana nie udawaj, że jesteś głupia. Nie mieliśmy tego na lekcji, a ja zauważyłam, że bardzo interesujesz się biologią. Słyszałam także o twoim panicznym lęku przed rozmową. Bardzo dobrze ci poszło, postawię ci 6 oraz pragnę byś w nowym semestrze poszła na konkurs. -strasznie się cieszę, pierwszy raz się nie jąkałam.
-Dziękuję pani profesor, bardzo dziękuję. -wyszłam z sali, przed którą stała Susan i Tyler. Podbiegłam do Susan i przytuliłam się do niej.
-Nie zdałaś egzaminu? -zapytała się mnie.
-Zdałam Su, zdałam na 6. I nie zająknęłam się ani razu.
-Jestem z ciebie dumna słońce ty moje. -tak się strasznie cieszyłam.
-A mnie to nie przytulisz? -zapytał Tyler. Puściłam Susan i pobiegłam do Tyler i rzuciłam się na niego.           

        SUSAN

Kiedy zobaczyłam jak się przytulają zatęskniłam za osobą, z którą mogę porozmawiać, przytulić się. Brakowało mi chłopaka. Zastanawiałam się nad Zayn'em i Harrym. Lecz nie mogłam zrobić żadnemu krzywdy, wolałabym umrzeć. Po egzaminie została nam tylko jedna lekcja, muzyka. Uwielbiałam ten przedmiot, a nauczycielem muzyki był Zack, który jest bardzo młody jak na nauczyciela w liceum. Bardzo go lubię, nawet czasem w weekendy się spotykamy. Zack ma 24 lata, to nie dużo, był moim przyjacielem.
-Susan zostaniesz na chwilę po lekcji?
-Dobrze jeżeli pan chce. -dziwnie było mi mówić do niego w szkole na pan, zamiast po imieniu. On się znał ze wszystkim, można powiedzieć, że jest w naszej paczce. Po lekcji.
-Coś się stało Zack? Źle mi idzie czy co? -martwiłam się, że źle mi idzie, to normalne jak nauczyciel chce by się zostało po lekcji.
-Nie, słyszałem od niektórych uczniów, że dałyście czadu z Haną ostatnio w Nozu, nie wiedziałem, że tak dobrze śpiewasz.
-Ja też nie wiedziałam, ale dzięki. Trzeba było także porozmawiać z Haną.
-Nie ma potrzeby, chciałem się ciebie o coś zapytać.
-O co chodzi? -przerażał mnie w tej chwili.
-Czy umówiłabyś się ze mną na randkę? -zapytał mnie.
-Co wam wszystkim odbija, każdy chce się ze mną umówić, nie rozumiem dlaczego? Przez tyle czasu nikt się mną nie interesował, a teraz?- od rana chyba każdy wolny chłopak pytał się, czy się nie umówię.
-Teraz nie chodzisz z Alexem, jesteś wolna. No i jeżeli chodzisz na randki z Harrym Styles'em, to dlaczego nie ze mną.
-Jak to chodzę, nie byłam jeszcze na randce z Harrym? Idę z nim, ale dopiero dzisiaj, o co ci chodzi.
-Widziałem zdjęcie w gazecie, jak daje ci buziaka w polika, co teraz z nim chodzisz?
-Z nikim nie chodzę, w jakiej gazecie?
-Trzymaj i sama zobacz. - no to już przegięcie. Nagłówek: HARRY STYLES MA NOWĄ DZIEWCZYNĘ, CZY TO TYLKO ZAGORZAŁA FANKA! Mamy na dowód zdjęcie z randki. Harry jest bardzo zadowolony.
To już było przegięcie, wiedziałam, że byli sławni, ale to już przeginka całkowita. Wyszłam wkurzona z klasy, przed nią stał Tyler z Alexem, bo mieli zaraz lekcje. Przytuliłam się do Alexa bardzo mocno i zaczęłam płakać.
-Susan co się stało, powiedz mi. Zack ci coś zrobił?
-Nie chciał się tylko umówić na randkę, ale nie o to chodzi. - ogarnęłam się trochę.
-Co chciał? Umówić się na randkę?
-Tak, jak wszyscy chłopcy ze szkoły.
-Ale o czym ty mówisz? - zapytał mnie, nie widział gazety najwidoczniej.
-O hej pani przewodnicząca, zdradzasz swojego sławnego kochasia z byłym chłopakiem. - wyjechał jakiś pierwszoklasista.
-Odwal się gnoju bo oberwiesz. -krzyknął Alex.
-Dobra koleś nawet nie wiesz o co chodzi, niech ci Susan powie. - poszedł sobie na szczęście.
-Słucham Su, o co chodzi? - z początku nie chciałam powiedzieć, ale musiałam.
-W sobotę ja, Hana, Maggie i chłopcy byliśmy w wesołym miasteczku, dostałam telefon od Christiny, że sprzedaje dom mnie, tak się ucieszyłam, że przytuliłam Harry'ego, a on pocałował mnie w polika. Najwyraźniej ktoś zrobił nam zdjęcie i sprzedał do gazety.
-Co?? To teraz jesteś z tym Loczkiem, obiję mu tą śliczną buźkę!
-Przestań Alex, dzisiaj idę z nim na randkę i wszystko wyjaśnię.
-Jeszcze z nim na randkę idziesz, nie wiesz co robisz. -zaczął mi tłumaczyć, że niby wszystko wie.
-Dobra skończ, dzięki za pomoc. Muszę już iść, powodzenia na meczu w piątek. -dałam mu buziaka w policzek i pojechałam do domu, a przynajmniej chciałam. Przed moim domem stał tłum ludzi z aparatami trzeba było to zakończyć.
-Dzień dobry państwu, możecie odejść, ponieważ chcę się dostać do domu.
-Jak to jest spotykać się z kimś sławnym? Od kiedy jesteście razem? Trudno ukrywać związek? -wszystkie pytania padały w moją stronę, ale ja wiedziałam co odpowiedzieć.
-Nie umawiam się z Harrym Styles'em, my jesteśmy tylko przyjaciółmi. -weszłam do domu by mieć spokój, po dwóch godzinach się zmyli, na szczęście. Ja miałam iść na randkę z Harrym, co w tym momencie było trudne. Jak pomyślą sobie, że jesteśmy parą, co pomyśli Zayn. Myśli krążyły mi po głowie, jakbym miała tam trąbę powietrzną. Postanowiła, że pójdę na tą randkę, żeby wszystko wyjaśnić.                
      

2 komentarze:

  1. Papparazzi ... wredne ostoty ... masakra :D Fajnie coraz bardziej się rozkręca :) Przepraszam za poślizg i teraz będę starać się czytać na bieżąco :D czekam na kolejny ... no i oczywiście super rozdzialik <3333 kocham i całuję
    xoxo
    N.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A także informuję cię że zostałaś przeze mnie nominowana do The Versitale Blogger . Więcej szczegółów u mnie bad-luck-and-one-direction.blogspot.com . Całuski i czekam na kolejny :***

      Usuń