piątek, 1 lutego 2013

HOUSE AND FUNFAIR :D

SUSAN

Wstałam dość wcześnie, chciałam ładnie wyglądać w wesołym miasteczku, no i na zwiedzaniu domu także. Postanowiłam pokręcić sobie włosy, a także ubrać się tak aby było mi wygodnie.
 Poszukałam odpowiedniego stroju na dzisiejszy dzień, aż w końcu wybrałam śliczny zestaw. Zrobiłam delikatny makijaż i poszłam na wyznaczone miejsce do spotkania, mojego przyszłego domu, jeżeli mi się spodoba. Po 10 minutach dotarłam na miejsce. Moi znajomi jeszcze nie przyszli, a ja nie mogłam się doczekać na spotkanie z panią, która chce sprzedać ten śliczny dom. Kiedy go zobaczyłam, o jejku jest mega śliczny i jeszcze ma basen. Po kilku minutach wyszła z parą z domu.
-Ci państwo, przed chwilą oglądali dom? -zapytałam się.
-Tak, są bardzo chętni. Piękny dom, jeszcze w niskiej cenie. Mają dużą szansę na kupno tego domu. Ty także chcesz go kupić?
-Tak, jestem nim zainteresowana. Chciałabym zobaczyć jaki jest w środku. Jeśli można. -dziwiło mnie, że jeszcze go nie sprzedała był przepiękny.
-Oczywiście, nie chcę dużo pieniędzy, chcę by dom miał dobrego opiekuna, dlatego jeszcze nikomu go nie sprzedałam.  A tak w ogóle nazywam się Christina Marko.
-Bardzo mi miło Susan Montgomery.
-Twoi rodzice mają tą najlepszą restaurację w Stafford?
-Tak. Skąd pani wie?
-Jaka pani, mów mi Christina, mam 23 lata i pochodzę z Francji. Byłam w niej i rozmawiałam z twoimi rodzicami o moim domu. 
-Dlaczego chcesz w ogóle sprzedać ten dom? Jeśli można spytać.
-Jesteś pierwszą osobą, która zadaje mi to pytanie. To miał być mój dom i mojego narzeczonego James'a. który pochodził z Anglii. Niestety dostał wezwanie do wojska rok temu, musiał jechać. Już nie wrócił, zginął nie w swojej wojnie. Zostawił mnie samą. A ja już nie chcę mieszkać w tym domu. -rozpłakała się, przytuliłam ją.
-Już dobrze, przepraszam, że zapytałam. Wszystko robię źle.
-A dlaczego Susan chcesz kupić ten dom?
-Skończyłam 18 lat, chcę zacząć życie sama, bez rodziców. Chociaż będą mieszkać w tym samym mieście, to nie ze mną. Przykro mi z powodu James'a, ja też mam duży kłopot.
-Jaki, możemy porozmawiać zanim twoi znajomi przyjdą.- spojrzała na mnie i uśmiechnęła się.
-No dobrze. Znasz One Direction?
-Pewnie, kto ich nie zna w Anglii, tym bardziej, że jeden stąd pochodzi.
-Znam ich, Harry to mój przyjaciel z dzieciństwa, są wspaniali wszyscy, a ja zakochałam się.
-W Harrym?
-W Harrym i Zayn'ie. Wiem to dziwne, dlatego nie jestem z żadnym, tylko się przyjaźnimy.
-Wiesz jesteś bardzo miłą dziewczyną, zaprzyjaźniła bym się z tobą, ale nie mogę.
-Dlaczego?.
-Ponieważ dostałam propozycję pracy szefa kuchni w restauracji "Konseler" we Francji.
-Jesteś kucharką?
-Jestem bardzo dobra, chociaż jestem młoda, ponieważ mam talent po zmarłym dziadku.
-Hej Susan, przepraszamy za spóźnienie. -zaczęli się tłumaczyć jeden przez drugiego. Tak samo jak Hana i Maggie.
-Nic nie szkodzi, porozmawiałam sobie z Christi.
-A kto to? -zapytał się Liam.
-Cześć, to ja sprzedaje dom. Chcecie go zobaczyć?
-Bardzo chętnie. -odpowiedzieli chórem.
Wiele rzeczy trzeba było w nim zmienić, ale zobaczą go odnowionego kiedy się tu wprowadzę. Kiedy już go obejrzeliśmy, mieliśmy jechać do wesołego miasteczka, więc pożegnałam się z Christi.
-Szkoda, że tu nie zostajesz, ale może będę miała twój dom.
-Jak zdecyduję to zadzwonię do ciebie.
-Dziękuję ci. Możesz dzwonić jeżeli będziesz chciała pogadać.- przytuliłam ją na pożegnanie, miałam nadzieję, że zadzwoni właśnie do mnie, ale musieliśmy jechać do wesołego miasteczka.
Po godzinie drogi dojechaliśmy do naszego parku. Kupiliśmy bilety i zaczęła się zabawa. Byliśmy chyba wszędzie, musiałam pójść do łazienki, Harry również. Więc poszliśmy razem do łazienek. Kiedy wyszłam czekałam na niego, gdy nagle zadzwonił do mnie telefon. 
-Cześć Susan, mam nadzieję, że nie przeszkadzam. Sprzedam tobie ten dom, jesteś cudowną dziewczyną i mam nadzieję, że ułoży ci się w życiu.
-Wielkie dzięki, dom będzie bez ciebie trochę pusty, ale postaram się nim opiekować. Powodzenia w restauracji szefie. Żegnaj.-
Odłożyłam komórkę, natychmiast przytuliłam Harry'ego, a on pocałował mnie w policzek. Był taki słodki. Kiedy już zrobiliśmy wszystkie możliwe rzeczy, a zbliżał się wieczór. Wpadłam na pomysł by pójść do jakiegoś klubu, potańczyć.
-Ludzie mam świetny pomysł.- powiedziałam głośno.
-Jaki Su?- zapytała tylko Maggie, jakby nikt nie był zainteresowany.
-Więc ja, Maggie i Hana jedziemy do mnie, wy do siebie spotykamy się za 2 godziny w Nuzo Karaoke.
-Chcesz iść na karaoke, umiesz chociaż śpiewać? - pytali się mnie w kółko chłopcy.
-Myślicie, że tylko One Direction umie śpiewać?
-Nom okey, jedźcie się przebrać i widzimy się w Nuzo. -powiedział Harry.       
                                   ONE DIRECTION
                                     LOUIS, ZAYN, HARRY
                                                             SUSAN I HARRY
                                                                     MAGGIE
                                                HANA
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz